Język angielski należy do grona najbardziej popularnych języków obcych jakiego nauki się podejmujemy. Od najmłodszych lat jest on nam wpajany w szkołach. Często osoby dorosłe jak i dzieci zapisywane są na kursy, by zwiększyć zdolności posługiwania się nim, a jego znajomość stała się już niejako standardem i nie jest uważana za coś nadzwyczajnego.
Faktem jest, że jego znajomość stanowi wymóg większości pracodawców. I nie jest tu mowa tylko o stanowiskach wyższego szczebla czy urzędowych. Wymaga się jego znajomości również od kasjerek czy pań sprzedających bilety komunikacji, gdyż one również mogą mieć kontakt z klientami z zagranicy.
W większości krajów Europy nacisk na naukę angielskiego jest równie spory. Edukację z nim w roli głównej zaczyna się już od najmłodszych lat – i słusznie, gdyż przyswajalność wiedzy jest wówczas największa. Trzeba jednak przyznać, że nieco starsi Polacy są już na bakier z jego znajomością. U nas nikogo to już nie dziwi, jednak w krajach Europy zachodniej zaczepiona na ulicy nawet siedemdziesięcioletnia staruszka potrafi odpowiedzieć na nasze pytanie nienaganną angielszczyzną.
Dzięki tak szerokiej popularyzacji tego języka nie jesteśmy zmuszeni do posługiwania się ojczystymi językami krajów, do których się wybieramy. Wystarczy wówczas znajomość tylko jednego –angielskiego. Jeśli ktoś z Was marzy o podróżach w odległe zakątki Europy bądź o pracy za granicą, musi więc znać jakiś język. Bez tego będzie raczej ciężko się porozumieć.
Znajomość angielskiego wyniesiona ze szkoły w zupełności powinna wystarczyć do komunikacji poza granicami kraju. Nie trzeba przecież znać go w stopniu zaawansowanym by ktoś mógł nas zrozumieć. Warto jednak pokusić się o jak najlepsze doszlifowanie umiejętności, które już posiadamy. Na rynku aż roi się od kursów, które gwarantują naukę od podstaw bądź doskonalenie go w różnych stopniach.
Pamiętajmy o tym, że z roku na rok staje się on coraz bardziej postrzegany jako coś, co każdy powinien znać. Bez jego znajomości ani rusz, więc warto inwestować w jego naukę – czy też po prostu w samego siebie.